Rave czyli powszechne zjawisko w czasie pandemii

Rave czyli powszechne zjawisko w czasie pandemii

maxresdefault

Chyba już wszyscy dobrze wiedzą jak negatywny wpływ na branże muzyki elektronicznej ma pandemia koronawirusa. Lockdown oraz brak imprez przyczynił się do powrotu zjawiska które tak naprawdę ukształtowało całą muzykę elektroniczną a mowa tutaj o kulturze Rave czyli niezarejestrowanych imprezach organizowanych w różnych dziwnych miejscach takich jak: opuszczone budynki, podziemne tunele czy po prostu odludzia.            Już taka forma Rave jest w świetle prawa jest nielegalna a obecna sytuacja na świecie jedynie dodaje nielegalności takim wydarzeniom.

Rok temu czyli w szczycie pandemii we Włoszech odbył się jeden z największych Rave od lat świetności tej kultury wczesnych czyli lat 90. Nad jeziorem Mazzano koło Viterbo na granicy Lacjum i Toskanii. Włoski Rave zorganizowano łamiąc przy okazji praktycznie wszystkie przepisy dotyczące bezpieczeństwa a zwłaszcza te sanitarne odnoszące się do panującej wtedy sytuacji epidemiologicznej. Złot pasjonatów Techno został zorganizowany przy pomocy mediów społecznościowych których siła przyczyniła się do tego iż na wydarzeniu pojawiło się około 5000 imprezowiczów z całej europy.                                            Praktycznie niewykonalne jest zrobienie takiej imprezy i utrzymanie jej w kompletnej tajemnicy tak też było w tym przypadku ponieważ chwile po rozpoczęciu zabawy okoliczni mieszkańcy zawiadomili policję o nielegalnym zgromadzeniu. Policji jednak bardzo długo zajęło przywrócenie porządku ponieważ do akcji zbierali się przez pięć dni w między czasie jedynie apelując o zakończenie imprezy ze względu na pandemię. 19 sierpnia doszło jednak do interwencji w czasie której zostały skonfiskowane dwie ciężarówki ze sprzętem nagłaśniającym a jak łatwo się domyślić bez muzyki nie ma Rave.                                                Niestety ze względu na swój charakter na takich imprezach często dochodzi do przykrych incydentów w tym przypadku również nie obyło się bez ofiar w tym jedna śmiertelna.

Do paradoksalnej sytuacji doszło ostatnio w Amsterdamie ponieważ Rave został zorganizowany na komisariacie policji w trakcie budowy. Trzeba przyznać ze organizatorom wyobraźni nie brakuje jednak na nie korzyść imprezowiczów na miejscu szybko zjawiła się policja i zakończyła imprezę na której bawiło się około 300 osób.

Nie wątpliwie takie imprezy w czasie pandemii nie są najlepszym pomysłem aczkolwiek rządzący muszą mieć świadomość że takie wydarzenia będą miały miejsce do momentu aż nie zostanie pojęta próba ustalenia porządnych zasad działania klubów, festiwali w czasie pandemii bo jak na razie dochodzi jedynie do absurdów takich jak „zakaz tańczenia” w klubach w Berlinie…

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Najlepsze polskie Festiwale EDM

Najlepsze polskie Festiwale EDM

Sunrise-Festival-Gromysz-Group-e1587134909546

EDM nigdy nigdy nie była wiodącym gatunkiem muzycznym w Polsce. Na przestrzeni ostatnich lat elektroniczna muzyka taneczna zyskała jednak sporą popularność w naszym kraju a co za tym idzie zwiększyło się zapotrzebowanie na imprezy na których grana jest właśnie muzyka elektroniczna.                                                                                                              W brew pozorom w naszym kraju odbywa się kilka imprez na na prawdę wysokim poziomie i właśnie takim wydarzeniom przyjrzymy się dzisiaj.

Kołobrzeski „Sunrise Festival” jest zdecydowanie największym festiwalem EDM w Polsce i jednym z najpopularniejszych w Europie. Pierwsza edycja miała miejsce w 2003 roku w amfiteatrze w Kołobrzegu. Coraz większe zainteresowanie zainteresowanie zmusiło organizatorów do szukania coraz to większych obiektów aż finalnie wydarzenie wylądowało na lotniku Podczele w Bargiczu na którym podczas ostatniej edycji w jednym momencie bawiło się ponad 100 000 osób co jak na Polskę jest wynikiem wybitnym.            Przez sytuacje pandemiczną działalność festiwalu została delikatnie wstrzymana jednak nie na długo ponieważ w 2021 organizatorzy zorganizowali mniejszą imprezę o nazwie „Rise of the Sun” i pomimo zaledwie dwóch scen event okazał się sukcesem.                             Miejmy nadzieje że w tym roku Sunrise będzie już mógł się odbyć w pełnej okazałości ponieważ ten festiwal zasługuje na porządna osiemnastą edycję.

Heartbeat który organizowany jest w Trzciance jest zdecydowanie jednym z ciekawszych polskich projektów z racji na fakt iż jest to festiwal charytatywny dzięki czemu można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu czyli dobrą zabawę oraz pomoc dla innych.                   W zeszłym roku festiwal obchodził już swoje 10 urodziny i ta jubileuszowa edycja przerosła wszelkie oczekiwania. Do tego sukcesu przyczyniło się wiele czynników:                  świetny line-up, duża frekwencja oraz fantastyczne efekty zamieszczone na największej w historii Heartbeat’u scenie.

W historii polskich festiwali EDM niestety nie brakuje kwiatów. Największym przekrętem w historii polskiej branży muzyki elektronicznej był zdecydowanie „Tropical Vibe Festival” który miał się odbyć w Straszęcinie w 2018 roku. Organizatorzy na swoich mediach społecznościowych zapowiadali „przełom” w dziedzinie festiwali. Rzeczywiście wszystko zapowiadało się świetnie ponieważ zapowiedziana została absolutna topka artystów z całego świata.                                                                                                                                             Niestety, festiwal z przyczyn logistycznych został przełożony na 2019 rok a później dosłownie zniknął ponieważ była to ostatnia informacja zamieszczona przez organizatorów a wiele osób do dnia dzisiejszego nie dostała zwrotu pieniędzy za bilety.

Na nasze szczęście podobna sytuacja jeszcze miejsca nie miała a z racji na ciągły rozwój branży i wzrastającą liczbę projektów może być już tylko lepiej :)

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

EDC Portugal czyli wielka porażka

electric-daisy-carnival-edc-portugal-fireworksEDC Portugal czyli wielka porażka

EDC czyli Electric Daisy Carnaval to jedna z najbardziej znanych marek jeśli chodzi o festiwale muzyki elektronicznej. EDC swoją popularność zdobyło dzięki fenomenalnym wydarzeniom za oceanem takim jak: EDC Las Vegas, EDC Orlando czy też niepodrabialnym imprezom w Ameryce Południowej.                                                                                                                            W tym roku mieliśmy się doczekać europejskiej odsłony EDC w Portugalii. Problem pojawia się w słowie „mieliśmy” ponieważ niestety impreza z pod szyldu EDC nie odbędzie się w takiej formie w jakiej była zapowiadana.

Plotki o odwiedzinach Electric Daisy Carnaval do Europy chodziły już od dłuższego czasu ale dopiero w 2019 zapowiedziane zostało EDC Portugal 2020. Ruch z organizacją festiwalu na starym kontynencie jest czymś oczywistym ponieważ Ultra które jest znane głownie z festiwalu w Miami od kilku lat już z powodzeniem uskutecznia ekspansję na inne kontynenty.

Ogłoszenie wydarzenia odbiło się sporym echem a co za tym poszło pierwsze pule biletów zostały wyprzedane w ekspresowym tempie. Nie trzeba było jednak długo czekać na pierwsze głosy krytyki które pojawiły się po ogłoszeniu pierwszej fazy line-upu ponieważ artyści zabookowani na imprezę byli stałymi bywalcami europejskich festiwali a ludzie (głownie pasjonaci nieco mocniejszych brzmień) mieli nadzieje na ciekawe bookingi zza oceanu. Ten fakt można jednak wyjaśnić z racji na to iż rynek muzyki elektronicznej w Europie  bardzo różni się od tego co możemy zobaczyć na przykład Stanach.                            Mimo kilku głosów krytyki popularne europejskie nazwiska zagwarantowały świetną sprzedaż biletów jednak impreza nie odbyła się w 2020 z wiadomych przyczyn…

W 2021 promocja szła w najlepsze do line-upu zostały dodane kolejne mocne nazwiska a ludzie którzy zakupili bilet w 2020 z niecierpliwością czekali żeby w końcu go wykorzystać. Jak się okazało nie było im to dane ponieważ festiwal został przeniesiony na kolejny rok a organizatorzy tłumaczyli się „niestabilną sytuacją pandemiczną”.

I przyszedł rok 2022 na który cała branża patrzy z wielkim optymizmem jednak niestety nie organizatorzy EDC… ponieważ jak podają organizatorzy:

Dziękujemy za wsparcie i cierpliwość, ponieważ pracowaliśmy, aby zapewnić Portugalii odpowiedni experience EDC.                                                                                                              Ze względu na logistykę unikalną dla EDC ustaliliśmy, że w czerwcu nie będziemy w stanie zapewnić pełnego experience’u.                                                                                                             Jednak w tym czasie odbędzie się inna impreza Secret Project Festival na której zagrają topowe nazwiska z undergroundowej sceny muzyki elektronicznej.                               Tu pojawia się jednak jedno „ale” ponieważ EDC było promowane bardzo mainstreamowymi nazwiskami a fani takich artystów zazwyczaj średnio rozumieją klimat techno, house’u czy drum&bass’u a to właśnie dookoła tych gatunków będzie się skupiała impreza a co za tym idzie dużo osób może chcieć zwrocić bilety do czego w tej sytuacji mają pełne prawo.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Saga Festival *festiwal za grosze*

Saga Festival *festiwal za grosze*

 

 

saga lolKażdy słuchacz muzyki elektronicznej marzy o tym żeby wybrać się na Tomrrowland, EDC albo na Ultra do Miami. Taki wyjazd wiąże się jednak z ogromnymi kosztami ale są jednak festiwale które są nieco bardziej przyjemne dla naszego portfela jednym z nich jest właśnie Saga Festival.

„Festiwal w sercu Bukaresztu” tymi słowami Niderlandzcy promotorzy z grupy Alda events zachęcali ludzi do udziału w imprezie. Event okazał się strzałem w dziesiątkę pomijając fenomenalną organizację jego największym plusem obok kosmicznego line-upu była cena. Kwota jaką przyszło zapłacić imprezowiczom była prawdziwą promocją ponieważ w pierwszej puli bilet za trzydniową imprezę kosztował nieco ponad 100zł! Wiadomo, w kolejnych pulach cena rosła ale i tak w porównaniu do topowych festiwali była śmieszna ponieważ najdroższy bilet na Sagę kosztował około 600zł a mówimy tutaj o bilecie VIP z dedykowaną strefą, osobnym barem, afterami w najlepszym klubie w Bukareszcie oraz jeszcze wieloma innymi udogodnieniami. Po zakupie biletu warto byłoby jeszcze mieć gdzie spać (ponieważ Saga nie miała możliwości campingu) oraz jakoś trzeba się do Bukaresztu dostać. W kwestii noclegu Alda wyciąga do nas pomocną dłoń ponieważ dystrybucją biletów zajmował się portal Festticket który oferował pakiety „bilet+nocleg” a cena za taki pakiet oscylowała w okolicach 1000zł a mówimy tutaj o hotelu pięciogwiazdkowym znajdującym się 200 metrów od terenu festiwalu.                          Została już tylko kwestia przelotu a która nie skomplikuje życia ani nam ani naszemu portfelowi ponieważ bez problemu można wyłapać bilet za około 500zł w obie strony na linii Warszawa Bukareszt. Z dodatkowymi kosztami takimi jak jedzenie czy drineczki za trzydniowa zabawa w stolicy Rumunii kosztowała plus minus 2000zł a tyle do Miami w okresie Ultra nawet nie polecimy.

Tegoroczna edycja Sagi będzie nieco głownie za sprawą lokalizacji ponieważ wydarzenie przenosi się z Placu Ludowego na stadion Narodowy.

Za ubiegłorocznym sukcesem i przenosinami na stadion niestety idzie wzrost ceny  wydarzenia. Całe szczęście jednak nie jest to zmiana na tyle znacząca żeby portfele festiwalowiczy ucierpiały.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Tomorrowland 2022 *czy się odbędzie?*

Tomorrowland 2022 *czy się odbędzie?*

1200px-Tomorrowland-2017-2

Czy w 2022 roku będzie Tomorrowland? To pytanie spędza sen z powiek wszystkich pasjonatów muzyki elektronicznej.  Na ten moment nie ma jednak jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie pomimo iż organizatorzy zapewniają że festiwal się odbędzie a nawet powiadomili o przedłużeniu imprezy o dodatkowy weekend.

Owe deklaracje zdecydowanie mogą wywoływać u ludzi nie mały entuzjazm jednak warto zejść na ziemię i pogodzić się z faktem że przez obecną sytuację epidemiczną nie możemy być w tej branży niczego pewni na 100%. Na potwierdzenie tej tezy wystarczy spojrzeć wstecz jak na przestrzeni ostatnich dwóch lat wyglądała kwestia belgijskiego festiwalu.

Rok 2020- ten rok można na dobrą sprawę pozostawić bez komentarza ponieważ wszyscy dobrze wiemy jak tragiczny był to rok dla branży całej eventowej.

Rok 2021- I tutaj zaczyna robić się ciekawie z racji na to iż branża została „odmrożona” dzięki szczepieniom, szybkim testom oraz ogólnemu zrozumieniu z czym mamy do czynienia w kontekście całej pandemii. W tym roku odbyło się wiele niezwykle ciekawych festiwali co prawda niektóre eventy zdecydowały się na nieco mniejsze wydarzenia ale lepszy rydz niż nic! . Taki zabieg przykładowo zastosował polski „Sunrise Festival” a mimo redukcji festiwalu do zaledwie dwóch scen „Rise of the Sun” okazało się niemałym sukcesem.

Co jednak z Tomorrowlandem? Cóż, inne stwierdzenie niż „wielkie nieporozumienie” niestety nie przychodzi mi do głowy. Paradoks sytuacji z ubiegłego roku polega na tym iż sytuacja epidemiczna była stabilna, rząd Belgii robił wszystko co ich mocy żeby festiwal się odbył jednak na wydarzenie zgody nie wyraziło miasto Boom a konkretnej odpowiedzi dlaczego władze miasta zakazało organizacji festiwalu nie do dziś nie poznaliśmy i raczej już nie poznamy…

Tak więc jakie są szanse na to iż festiwal się obędzie w tym roku? Bądźmy optymistami i liczmy na to że sytuacja epidemiologiczna nie zrobi nam psikusa bo przerwa w działalności jednego z największych festiwali na świecie trwa już zdecydowanie za długo…

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj